Ostatni dzień poświeciliśmy na sławne berlińskie zoo. Jeremi zwiedzał je
z wózka, który można wypożyczyć przy wejściu. Największą atrakcją
okazał się ogromny plac zabaw zbudowany z drewna. Nie brakowało tu
zjeżdżalni oraz tajemniczych labiryntów.
Przypomnieliście mi wizytę z moim synem w ZOO we Wrocławiu .....był ciut młodszy od Jeremiego i usnął w takim wózku przewieszony przez ławeczkę do siedzenia :))))))))) pozdrawiam Aga
a mnie przypomniała się moja wizyta w nie pamiętam ile miałem lat ale musiałem mieć chyba z metr wysokości bo pamiętam ogrodzenia, żyrafy i to że uciekłem rodzicom.
Piękne zdjęcia! klimatyczne , z duszą . Berlin znam jak własną kieszeń, wszystkie miejsca znajome ..stąd jeszcze fajniej się je oglądało. Pozdrawiam ciepło
Witam was serdecznie, piekne zdjęcia i az zachcialo mi sie jechac z moja corcia do Berlina, bylismy tam dwa lata temu z mężem i od tamtej pory mysle o powrocie, tak jak piszecie Berlin to mega klimatyczne miejsce, szkoda, że u nas barkuje takich klimatów. Pozdrawiamy i zapraszamy do nas http://tatinkowelove.blogspot.com/
Przypomnieliście mi wizytę z moim synem w ZOO we Wrocławiu .....był ciut młodszy od Jeremiego i usnął w takim wózku przewieszony przez ławeczkę do siedzenia :))))))))) pozdrawiam Aga
OdpowiedzUsuńa mnie przypomniała się moja wizyta w nie pamiętam ile miałem lat ale musiałem mieć chyba z metr wysokości bo pamiętam ogrodzenia, żyrafy i to że uciekłem rodzicom.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia! klimatyczne , z duszą . Berlin znam jak własną kieszeń, wszystkie miejsca znajome ..stąd jeszcze fajniej się je oglądało. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńWitam was serdecznie, piekne zdjęcia i az zachcialo mi sie jechac z moja corcia do Berlina, bylismy tam dwa lata temu z mężem i od tamtej pory mysle o powrocie, tak jak piszecie Berlin to mega klimatyczne miejsce, szkoda, że u nas barkuje takich klimatów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy i zapraszamy do nas http://tatinkowelove.blogspot.com/